niedziela, 27 lipca 2014

Epilog

Przecież oni byli tacy szczęśliwi. Byli szczczęśliwym małżeństwem, a przedewszystkim moimi rodzicami.

Zawsze wiedziałam, że ojciec coś ukrywa przed matką, ale żeby zdradzać ją na lewo i prawo oraz chodzić do kasyna i przepuszczać ich pieniądze bez jej wiedzy. 
Byłam na niego zła, więc postanowiłam z nim porozmawiać.
                            ***
-Tato ? - zapytałam się go wchodząc do gabinetu gdzie pracował
- Tak Mel ? - powiedział
- Dlaczego to zrobiłeś mamie ? - zaczęłam łagodnie - Przecierz ona zawsze była dla ciebie taka kochana i dobra, a ty ją tak podle potraktowałeś !! - wykrzyczałam
- Melanie, słońce uwierz, że to nie takie proste powiedzieć wszystko mojej małej córeczce - ten jego spokojny głos zaczął mnie wręcz irytować i miałam go już dość, więc postanowiłam mu wygarnąć 
- Wiesz co, mam cię dosyć i tych twoich kłamstw. Jesteś chyba najgorszą osobą jaką kiedykolwiek spotkałam i naprawdę żałuję, że jesteś moim ojcem. Nawet nie umiesz się przyznać własnej córce, że zdradzasz mamę na lewo i prawo z jakimiś przypadkowymi dziwkami !!!!!! - byłam z siebie dumna, że wkońcu mu wygarnęłam 
- Mel, uważaj ze słowami. Nadal jestem twoim ojcem i nic tego nie zmieni. To co, że ja z twoją matką się rozwodzimy i tak masz się do mnie wyrażać z szacunkiem.
- Cieszę się, że zamieszkam z mamą i będę z daleka od takie człowieka jak ty ! -  po tych słowach wyszłam z pokoju trzaskając drzwiami.

PO PRZECZYTANIU ZOSTAW KOMENTARZ 
___________________________________
 hejooo !!!! to dopiero taki króciótki (bardzo króciótki) wstęp do mojego ff, więc mam nadzieję, że spodobało wam się i zaciekawiło was do dalszego czytania. Obiecuję, że rozdziały będą dłuższe :) buziaki ;***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz